Historia budowy

7 maja 1999r. stanął na najwyższym wzniesieniu Wielkopolskiej Ziemi, na terenie Parafii św. Mikołaja w Parzynowie  Krzyż – Pomnik postawiony z okazji Jubileuszu AD 2000.

Pomysłodawcami projektu byli kolejni proboszczowie Parzynowa śp. ks. Jerzy Żurawski i ks. Mirosław Litwinowicz późniejszy pierwszy kustosz Krzyża  - dyrektor ośrodka  „Samotnia”.
Początkowo krzyż miał być wzorowany na wzniesionym 100 lat temu przez górali krzyżu na Giewoncie. Po licznych rozmowach z ks. Litwinowiczem  doszliśmy jednak do wniosku, że my sami coś zaproponujemy. I tak więc pod koniec 1998 roku kompleksowo  tematem budowy krzyża  zajęła się  firma Trasko – Stal z Ostrowa Wielkopolskiego. Ostateczną koncepcję krzyża zaproponowała Pani arch. Justyna Kozłowska. Narysowaną swoją wizję w ołówku, należało teraz tylko zmaterializować. Projekt budowlany wraz z obliczeniami  statycznymi wykonał  dr inż. Manfred Frejno.  A nie była to prosta konstrukcja, elementy krzyża to krzywe nie opisane żadnym wzorem matematycznym. Dzięki pracy konstruktorów wspomaganych zaawansowanym systemem przestrzennego projektowania Trasko wykonało pełną dokumentację warsztatową   20-to metrowego krzyż o wadze ok. 8 ton. Po wizji lokalnej okazało się, że należy zastosować bardzo solidne, mocno zbrojone  fundamenty aby krzyż „nie zsunął się” ze wzniesienia. Około 60 m3 betonu i 1,5 ton stali zostało zatopione w ziemi. Takiego najazdu  „gruszek z betonem”  Parzynów w swojej historii jeszcze nie zaznał, a to za sprawą  ostrowskiej firmy Beton-Bud. Dzięki  Marianowi  Olejnikowi i  Marekowi Borusiakowi krzyż stoi na solidnej podstawie. Całość konstrukcji wyprodukowało Trasko-Stal, a elementy blachownicowe  krzyża wykonała dzięki zaangażowaniu Janusza Podsadnego firma Car-Lift.
Pod koniec kwietnia 1999r. krzyż był gotowy i można było przystąpić do jego montażu. Sprawą transportu zajęły się dwie firmy z Ostrzeszowa IWAŃSKI i ŻMUDA. A kłopotów z przewiezieniem było co niemiara: zgoda na przewóz elementów ponadgabarytowych, wąska droga z Ostrzeszowa do Parzynowa, nie wspominając o trudnościach z podjazdem na samo miejsce montażu.  Pomoc parzynowskich rolników, „siła” ich mocnych ciągników rozwiązała i ten problem.
Montaż przebiegł bardzo sprawnie. Ekipa monterów z Trasko-Inwest pod kierownictwem Wojciecha Stempniewicza szybko uporała się z tym zadaniem. Nieoceniony okazał się sprzęt dźwigowy z firmy Top-Trans Pana Bogdana Pawlaka z Ostrzeszowa. Po kilkunastu godzinach ciężkiej pracy, wieczorem 7 maja 1999r. (był to piątek)  krzyż stanął. Pamiątkowe zdjęcia, zadowolenie. Krzyż stoi, a za dwa dni ma być komunia, niebo się chmurzy – będzie burza. Szybko należy zainstalować instalację odgromową. Jeden telefon w piątek wieczorem do Pana Jana Stachowiaka szefa ostrowskiej firmy Contrast całkowicie załatwił ten poważny temat.

W całej tej sprawie na uwagę zasługuje fakt, że większość prac wykonano bezinteresownie, bezpłatnie lub po symbolicznych kosztach. Wymienionych ludzi nie potrzeba było przekonywać do tego dzieła. Dzięki tej solidarności, tym wspaniałym osobom, ich firmom jak również rzeszy bezimiennych, niewymienionych tutaj osób dzieło budowy Krzyża Jubileuszowego zostało uwieńczone sukcesem. 
Dalej kolejni ludzie włączyli się w temat „naszego” parzynowskiego krzyża, rozsławiając to dzieło: ks. dr Jan Stachowiak, prof. Józef Stasiński,  kardynał Zenon Grocholewski, o. Konrad Hejmo.
 
W konsekwencji Wzniesiony Na najwyższym miejscu Wielkopolski Krzyż zjednoczył nas, poszerzył krąg przyjaciół i doprowadził „za spiżową bramę”
 
                                                        Piotr Duczmal

Zobacz relację z budowy krzyża